W ciągu zaledwie kilku lat wdrożono skomplikowany logistycznie i trudny technicznie program inwestycyjny, którego sprawna realizacja świadczy o doświadczeniu i determinacji jego pomysłodawców i organizatorów. Mieszko I pojawił się później.
Artykuł prof. Urbańczyka w „Gazecie Wyborczej”: